Piętaszek

13 września 2013, CZMP

Piętaszek miał 5 miesięcy kiedy go poznałam. Był 13 września 2013 roku, piątek.  Izolatka w szpitalu CZMP. Kwintesencja nieszczęścia: samotne, umierające niemowlę. W maseczce tlenowej, z nóżkami w gipsie, na wyciągu. Najstraszniejsza wydawała mi się cisza w jego pokoiku. Pielęgniarka pozwoliła mi zdjąć na kilka sekund maskę i zobaczyć buzię chłopczyka. Maluch miał być bez kontaktu, a – byłam tego pewna – spojrzał na mnie rozumnie, uważnie i smutno. Płakałam dzwoniąc do Cezarego, naszego filmowego przyjaciela. I zarzekałam się, że widziałam życie w tych oczach. Lekarze uśmiechali się współczująco – odjęło matce wielodzietnej rozum, pokochała niemowlę i nie przyjmuje do wiadomości faktów – tak chyba myśleli, wtedy.

Miesiąc później, w Pałacu czyli Stacjonarnym Hospicjum dla Dzieci:

Piętaszek codziennie noszony, kochany, pracujący ze mną przy laptopie, postanowił pokazać medycynie środkowy palec. I w ciągu kilkunastu dni (!) nauczył się śmiać, domagać uwagi i noszenia, samodzielnie jeść, drzeć się wniebogłosy!

Odwiedziła go babcia i płakała ze wzruszenia, powtarzała, że dziękuje i że to cud. Piętaszek zaczął rosnąć, rozwijać się, kochać, grymasić, chcieć.

Rodzice odważyli się – wspólnie z nami – zawalczyć o syna, o mieszkanie i udało się!

14 lutego 2016

Piętaszek mieszka z rodzicami w centrum Łodzi, w mieszkaniu z ogródkiem, dostosowaną łazienką. Rozwija się wspaniale wbrew (rozsądnym) prognozom lekarzy, czeka na zabiegi ortopedyczne i wiele badań.

Jest pięknym dowodem na bezcenną siłę rodziny, na to, że nigdy nie ma pewności, nawet w medycynie. Nadzieja umiera ostatnia, a miłość to potęga.

Piętaszku, mój najukochańszy wiceprezesie, kocham Cię. Ciocia Tisa.

Załączam serdeczne pozdrowienia 
Tisa Żawrocka – Kwiatkowska
Prezes Zarządu Fundacji Gajusz