Okładka kwartalnika jesień 2022 dziewczynka w różowej sukience bawi się różowym balonem w kształcie serca
flaming z logotypu fundacji gajusz

Gajusz jesienią

Bezpłatny kwartalnik Fundacji Gajusz

03/22

Kwartał myśli

Droga zbudowana z nadzieją jest przyjemniejsza dla podróżnika niż droga zrozpaczona, nawet jeśli obie prowadzą do tego samego celu.”

Marian Zimmer Bradley

W tym numerze

Nadzieja

Nadzieja jest towarzyszką prawie wszystkich ludzi. Bywa mała, duża, przytomna, wariacka, bez sensu, mądra, głupia, na czas, za późno, za wcześnie, na zawsze, a czasem nigdy. W naszej fundacji jest przyjaciółką. Bywa nieidealna, ale jest dokładnie taka, jakiej potrzebuje rodzina.

I Ona – ta odwieczna Nadia – wie, co ma robić. Umie zważyć cierpienie, rozumie każdego i wie, ile informacji, zdarzeń może znieść cierpiący człowiek. Najczęściej pozwala ludziom się okłamywać. Daje im czas na pogodzenie się z niewyobrażalnym.

A dziecko? Współpracuje z nią, słucha. Czeka, aż rodzice się ogarną, uwierzą, że ono umiera, że to już, że diagnoza to nie jest pomyłka.

Nadzieje idzie jeden krok za nimi. Czeka, jest cierpliwa i rozumie…

Miałam nadzieję, że moja córeczka jest zdrowa, że idiotyczna diagnoza, brzmiąca jak jakiś antycznołaciński język, jest zwykłą pomyłką. Potem, że Anulka będzie żyła jeszcze długo albo kilka lat. Nadzieja była moją ostoją, protezą, była codziennie. Zmieniała siebie i mnie.

Ceroidolipofuscynoza, typ drugi. Ania. Kochana i maleńka, śmierć, ból, strach. Nadzieja na cud. Potem na czas. Później, że my, rodzice, damy radę, że przeprowadzimy ją na drugą stronę świata.

Nadzieja to nie jest pewność. Pewności nie ma nigdy. Nie, to nie jest prawda. Pewna jest miłość, bezcenna, bezmierna, bez limitu. Nadzieja jest taka jak wiara, której potrzebuję dziś. Jutro się zmieni. Dla mnie. Urośnie albo zmaleje.

Daliśmy radę, bo mieliśmy je dwie: miłość i nadzieję. Ania jest pochowana na cmentarzu ewangelickim, bo tam jest pięknie. Chodzimy na spacery, palimy świeczki. Jestem już prawie florystką. Zawsze towarzyszą nam tamte dwie: nadzieja, że się spotkamy i miłość, bo po prostu jest.”

Mama i tato
Zdjęcie Tisy Nawrockiej-Kwiatkowskiej trzymającej niemowlę z podpisem odręcznym oraz pełnionej funkcji

Nadzieja, wiara, miłość.
U nas są zawsze, codziennie, każdego dnia.
Są bezcenne i niezbędne.