KRS 0000 109 866

To małe życie zaraz się skończy

Przekaż 1,5% podatku

Małe życie Małe życie

Hospicjum stacjonarne nazywamy Pałacem. Mieszkają w nim Książęta, śmiertelnie chore dzieci, którym medycyna nie jest w stanie pomóc. Mamę i tatę zastępują tu opiekunki, pielęgniarki i lekarze. Mimo to Pałac w niczym nie przypomina typowej placówki medycznej.
Nasze maluszki zasługują na to, co najlepsze. Piękne otoczenie, śliczne ubranka, a przede wszystkim mnóstwo miłości.
Dzień w Pałacu wygląda niemalże tak samo, jak w każdym domu. Jest pełen uśmiechu, czułości i radości, poczucia bezpieczeństwa w ramionach opiekunki. Właśnie tu, w hospicjum, wiemy najlepiej, że trzeba cieszyć się każdą chwilą, każdym uśmiechem.
Radosne zabawy przerywa konieczność podania leków lub specjalnego jedzenia. Większość dzieci przyjmuje je przez sondę. Dzieciństwo to wszystko, co mają. A każdy dzień przypomina nam o tym, że to małe życie zaraz się skończy.
Dlatego przekaż 1,5% swojego podatku, póki jest na to czas.
KRS 0000 109 866

o nas o nas

Prowadzimy hospicjum stacjonarne, które nazywamy Pałacem, a małych mieszkańców Książętami. Tworzymy dla nich dom, zastępujemy rodziców.

Hospicjum domowe to nasz mobilny szpital, który dojeżdża do nieuleczalnie chorych dzieci, by nie musiały być w szpitalu. Pomagamy odejść spokojnie i bez bólu wśród najbliższych osób.

W hospicjum perinatalnym pomagamy rodzicom po usłyszeniu przerażającej diagnozy. Trafiają do nas, gdy dowiadują się, że ich jeszcze nienarodzone dziecko jest śmiertelnie chore.

Dbamy, by w hospicjum panował spokój od bólu, infekcji, światowych afer. Obdarzamy Książątka poczuciem bezpieczeństwa, nieustającą troską. Lekarze i pielęgniarki 24 godziny na dobę monitorują stan zdrowia maluchów. D

Do działalności naszych trzech hospicjów dokładamy około 2 000 000 zł rocznie. Ze środków publicznych finansujemy mniej niż połowę naszych działań. Aby zapewnić wszystkim dzieciom leki, sprzęt medyczny, rozwijające zabawki czy rehabilitację, potrzebujemy dodatkowych funduszy.

Dlatego tak ważne jest Twoje 1,5% podatku.

Raz na jakiś czas nadchodzi dzień, w którym
Jej Wysokość Śmierć puka do pałacowych drzwi.
Wtedy pęka wiele serc…

8 640

przez tyle godzin w 2022 roku, nasze pielęgniarki opiekowały się nieuleczalnie chorymi dziećmi

32 784

przez tyle godzin w 2022 roku 12 naszych opiekunów zastępowało dzieciom mamę i tatę

2 000 000

tyle kilometrów pokonaliśmy w drodze do nieuleczalnie chorych dzieci

204 000

sztuk rękawiczek jednorazowych zużyliśmy w 2022 roku do codziennej opieki nad dziećmi

950

tyle godzin w 2022 roku przeznaczyliśmy na fizjoterapię naszych podopiecznych

360

przez tyle godzin w 2022 roku nasi psychologowie wspierali rodziny, którym nie można powiedzieć, że wszystko będzie dobrze

160

Okruszków w hospicjum perinatalnym żyło tylko przez chwilę

Przekaż 1,5% swojego podatku, póki jest na to czas

KRS 0000 109 866

Rozlicz swój PIT, korzystając z programów, w które już został wpisany numer KRS Fundacji Gajusz.

Jesteś emerytem? Skorzystaj z poniższych programów:

Jagodzianka

Mówimy na nią Jagodzianka, bo jest przesłodka! Lada moment skończy 1,5 roczku. W naszym hospicjum mieszka prawie całe swoje malutkie życie.

Z powodu poważnej choroby neurologicznej nie może mieszkać z rodzicami i braciszkiem. W trakcie ciąży zapadła diagnoza, że dziecko może umrzeć tuż po porodzie, ale Jagódka żyje i dzięki 24-godzinnej opiece medycznej ma się całkiem dobrze.

W naszym Pałacu mieszka z Natalką. Mają w pokoiku mnóstwo zabawek dostosowanych do ich specjalnych potrzeb. Światełka, szeleszczące dywaniki, pozytywki z uspokajającymi melodiami. Jagódka najbardziej lubi huśtawkę zawieszoną pod sufitem. Często domaga się bujania.

Bywają chwile, gdy choroba mocno o sobie przypomina. Malutka zaczyna wówczas przeraźliwie krzyczeć. Kadra medyczna natychmiast podaje leki łagodzące ból. Przybiega ukochana ciocia Ania. Ona doskonale wie, jak ukoić Jagodziankę. Trzyma ją za rączkę, patrzy w oczy i opowiada coś miłego. „Kiziu miziu, śpij spokojnie”. Zapytana o największy sukces Jagódki odpowiada: „Największy to ten, że Jagódka wciąż jest z nami. Bo był już taki dzień, że się z nią żegnałam”.

To małe życie zaraz się skończy. Potrzeba mnóstwo pomocy, by było spokojne i bezbolesne, póki trwa.

Krystianek

Jego historia została zapisana w genach. To one sprawiły, że urodził się jako Książę. Dziś mieszka w Pałacu, czyli naszym hospicjum stacjonarnym. Jest zbyt chory, by mógł być w domu. Zespołu Menkesa nie można wyleczyć. A miłość nie zawsze wystarcza, choć jest najlepszym przewodnikiem.
Przed Krystiankiem poznaliśmy dwóch niezwykłych chłopców, którzy urodzili się z tą samą chorobą genetyczną – Piotrusia i Ignasia. Prezesik Piotr niedawno skończył 7 lat i każdego dnia rozbraja nas swoim uśmiechem. Jest medyczną zagadką, a dla nas niezwykle ważną lekcją. Ignacy miał niewiele czasu, ale pokazał, jak można nauczyć kochać ludzi, którzy zupełnie nie byli na niego gotowi, a dla których stał się całym światem. Teraz Krystianek zaprosił Pałacową załogę do wspólnej podróży. Delikatny jak obłok poznaje otaczający go świat tak, jak potrafi. Wie więcej, niż może zobaczyć lub usłyszeć. Rozpoznaje kochane, tulące i pielęgnujące dłonie. Ciepłe kroki, wszystkich ważnych dorosłych. Wie, że poza zabawą, trzeba czasem popracować z ciociami terapeutkami i nie ma nic przeciwko. Jest bardzo wyrozumiały, z cierpliwością pokazuje, co sprawia mu przyjemność, a za czym nie przepada. Potrafi chodzić na kompromis i bywa gotowy do negocjacji. Ma jednak swój temperament i umie głośno manifestować własne zdanie. Jest niezwykły.
Bo diagnoza nie jest definicją dziecka. A Krystian właśnie realizuje swój scenariusz dzieciństwa. Nawet jeśli zostanie z nami tylko tyle, ile będzie mógł i ani chwili dłużej, jego historia będzie zawsze czymś więcej niż tylko zakończeniem. Tworzymy właśnie, wspólnie, jej najlepsze rozwinięcie.