okładka jesiennego kwartalnika Fundacji Gajusz

Gajusz jesienią

Bezpłatny kwartalnik Fundacji Gajusz

03/24

Kwartał myśli

W codziennym życiu rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że otrzymujemy znacznie więcej, niż dajemy i że tylko poprzez wdzięczność życie staje się bogate.”

Dietrich Bonhoeffer

W tym numerze

Artczyńca wydania

Tadeusz Baranowski – rysownik, malarz oraz autor tekstów. Absolwent Wydziału Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Stworzył własną technikę malarską wykorzystującą różnorodne materiały. Pozwala ona na konstruowanie prac bliskich płaskorzeźbie poprzez piętrowe nakładanie warstw różnorodnej materii. Oprócz malarstwa zajmował się także grafiką użytkową. Za twórczość dla dzieci otrzymał od ministra Kultury i Sztuki oraz Dziedzictwa
Narodowego medal Gloria Artis – 2007 r. Jego obrazy znajdują się w zbiorach Zachęty,
MKiS, Teatru Studio w Warszawie oraz w zbiorach prywatnych. Jest legendą polskiego komiksu.

Jesienne wydanie Kwartalnika Gajusza nr 3/24 zdobi rysunek z okładki kultowego komiksu “Na co dybie w wielorybie czubek nosa eskimosa” jego autorstwa, a specjalnie dla Fundacji został wzbogacony przez samego Autora o pięknego różowego flaminga!

Bezpiecznie, bezpieczniej, Gajusz

Opiekujemy się dziećmi śmiertelnie zagrożonymi. Dosłownie. Jedne mają chore ciałka, często nieuleczalnie i na zawsze. Inne umierają ze strachu, bólu emocjonalnego, niepewności, co przyniesie jutro.

Na nas, pracowników, ten rollercoaster emocjonalny też bardzo silnie działa. W panice i lęku o dziecko trudno zbiera się myśli, planuje. Naturalnie pojawia się jedynie napęd do działania. A to za mało. 

Kiedy zielonowłosa panienka w rozpaczy chce skoczyć z dachu pogotowia opiekuńczego i walczy o nadzieję, trzeba umieć jej pomóc. Terapia traumy w naszym Centrum Terapii Cukinia wymaga ogromnej wiedzy i doświadczenia. Same dobre chęci nie wystarczą.

W hospicjach ekstremalnym doświadczeniem jest przeprowadzenie przez most życia na stronę śmierci. Na dziecięcej onkologii walczymy z nudą, przynosimy nadzieję i profesjonalną pomoc psychologiczną. A odwiedziny Edka, lalki terapeutycznej, to jasna deklaracja, że dzieciństwo jest podstawowym prawem każdego małego pacjenta.

Opieka nad opuszczonymi niemowlętami wymaga dojrzałości emocjonalnej oraz wiedzy nt. skutków traumy wczesnodziecięcej. A znajdowanie rodzin zastępczych dla ciężko chorych bobasów oraz towarzyszenie im latami to zadanie dla profesjonalistów z sercem i rozumem.

Dla mnie osobiście kluczem do bazowego poczucia bezpieczeństwa jest współpraca ze specjalistami. W Fundacji Gajusz pracuje ich 170. Każdemu dziękuję i doceniam. Ogrom wdzięczności przesyłam także osobom, które bezpłatnie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem z załogą fundacji i Gajuszątkami. Wiem, że skuteczne pomaganie jest sztuką, niekiedy sportem ekstremalnym, najczęściej długodystansową, wierną, pewną, czułą obecnością specjalistów. Wszystko zaczyna się od pieniędzy i profesjonalizmu w leczeniu – ciała i duszy. A to wymaga znajomości prawa i planu na wszystko, czyli – zabrzmi banalnie – porządku w świecie pełnym chaosu totalnego. 

I jeszcze coś… niby małego w obliczu cierpienia i śmierci, ale dla mnie ogromnego i bezcennego. Niezwykle ważną dla mnie wartością jest piękno. W życiu, domu, sztuce, w muzeum i tak samo w hospicjach, Cukinii, na onkologii i w biurze, w moim pokoju, który ma wyglądać jak dom, nie jakiś oficjalny gabinet prezesa. 

A dzieci zasługują na estetykę i czar szczególnie. Kiedy remontowałam Cukinię, usłyszałam, że przesadzam z jakością i urodą, bo tak trudne dzieci mogą te pomieszczenia poniszczyć. I? Minęło prawie sześć lat – okazało się, że nawet trudni i chuliganiący pacjenci, moje rozrabiaki – nie popsuli dosłownie nic. 

Piękno leczy. Wdzięczność wymiata złe emocje i zachowania.

Zdjęcie Tisy Nawrockiej-Kwiatkowskiej trzymającej niemowlę z podpisem odręcznym oraz pełnionej funkcji

FUNDACYJNE PITu PITu 🙂

Pamiętaj o Gajuszątkach, wypełniając swój PIT.
KRS 0000 109 866