Jak widzą i przeżywają chorobę dzieci w różnym wieku?

Do rozmowy z dzieckiem warto się przygotować. Postarajcie się dostosować do sposobu myślenia dzieci w różnym wieku. Aby Wam to ułatwić, przygotowaliśmy zestaw opisów rozumienia choroby nowotworowej przez dzieci.

Do 6 roku życia dziecko nie rozumie, że jest poważnie chore
Ono wie i czuje, że coś się dzieje, tylko dzięki obserwacji reakcji rodzica. Dla dzieci w tym wieku ważne jest to, jak reaguje rodzic – wyczuwa jego emocje, dlatego im lepiej zadbacie o siebie w tym doświadczeniu i o swoje emocje, tym lepiej Wasze dziecko poradzi sobie z chorobą. Dzieci potrzebują poczucia bezpieczeństwa, zabawy, a także stabilności rodzica. Wiedza o chorobie jest bardzo ważna, aby zyskać poczucie bezpieczeństwa – zapoznajcie się z częścią medyczną tego poradnika. Jakie komunikaty wysyłać do dziecka? Zapewniać o swojej ciągłej obecności, uspokajać, wyjaśniać rzeczywistość za pomocą bajek (ich lista znajduje się na końcu poradnika), dodawać otuchy.

Dzieci 7–9-letnie często tłumaczą sobie chorobę zakażeniem
W ich postrzeganiu może do niego dojść poprzez kontakt z chorą osobą, np. dotknięcie. Dzieci starsze rozumieją, że choroba jest zlokalizowana wewnątrz ciała, ale opisują ją bardzo ogólnie. Trzeba im wyjaśnić, że nie wszystkimi chorobami można się zarazić i że do nich właśnie należy nowotwór. Reakcje dzieci są emocjonalne i w zasadniczy sposób zależą od tego, jak reagują wokół nich dorośli.

Dzieci 10–12-letnie zwykle potrafią wyjaśnić chorobę poprzez procesy fizjologiczne
Wiedzą, że przyczyną choroby może być złe funkcjonowanie jakiegoś narządu, jak również psychofizjologia (np. ból żołądka z powodu stresu). Zadają wiele pytań i chcą być poważnie traktowane. Mogą potrzebować wyjaśnienia różnic między chorobą nowotworową u dzieci i dorosłych, ponieważ porównują się do znanych osób dorosłych przechodzących tę chorobę. Mogą odnosić się do choroby nowotworowej rówieśnika bardziej poznawczo niż emocjonalnie.

Różowa ikona - serduszko

Młodzież od 13 roku życia jest gotowa poznać i zrozumieć mechanizm powstania nowotworu i bardzo często poszukuje przyczyn jego powstania.

W okresie 13–15 lat reakcje emocjonalne są bardzo zmienne i bywają skrajne
Trudność w przeżywaniu choroby i jednocześnie niechęć do pokazania, że potrzebuje się pomocy, mogą skutkować wrogością, złością lub przeciwnie – apatią. W późniejszym okresie (16–18 lat) młodzież w pełni sobie zdaje sprawę z konsekwencji choroby, pojawiają się przemyślenia dotyczące życia, poczucia sensu, śmierci, młodzi chcą być aktywni, działać, mieć poczucie sprawczości. Mogą mieć dużo wątpliwości dotyczących tego, jak się zachować, ale też potrafią sobie wyobrazić, co czuje chory rówieśnik i doskonale odpowiedzieć na jego potrzeby emocjonalne.

Bo najważniejsze są prawda, bliskość i wsparcie

Przede wszystkim ważne jest dbanie o spokój dziecka i dobre emocje. Tu wielką rolę odgrywają bliskość, ciepło, dotyk, spokojna rozmowa. Spróbujcie pamiętać też o śmiechu i szukaniu radości. Codzienna radość, odpowiednie nastawienie, spokój ducha wpływają pozytywnie na układ odpornościowy, a ten z kolei pomaga zwalczać chorobę. Dlatego – mimo pobytu dziecka w szpitalu – starajcie się nie zapominać o zabawie. Możecie wyjść na spacer do parku, popatrzeć na słońce, pograć w kalambury, obejrzeć dobry film. Możecie też zrobić kilka planów na najbliższą przyszłość, choćby na kolejny dzień.

Po powrocie do domu spróbujcie wrócić do normalnego życia. Z uwzględnieniem zaleceń lekarzy, będziecie mogli wrócić do wielu waszych rodzinnych rozrywek i przyzwyczajeń.

I jeszcze jedna ważna sprawa – starajcie się nie ukrywać przed dzieckiem swoich emocji. Jeśli zobaczy, że płaczecie, możecie powiedzieć: „Denerwuję się, martwię o twoje zdrowie i dlatego płaczę. To mi przynosi ulgę”. Ukrywanie emocji jest nieskuteczne i źle wpłynie na Wasze relacje z dzieckiem. Jeśli będziecie pokazywać się jako osoba niewzruszona, uśmiechnięta przekażecie mu, że ono także nie ma prawa do złości, smutku, niepokoju. Nie będzie mówić Wam o swoich trudnych uczuciach, skoro Wy, rodzice, zaprzeczacie, że one istnieją. Dziecko może też stracić do Was zaufanie – bo wyczuje fałsz. Mogą dojść do wniosku, że skoro udajecie uczucia, być może udajecie też w chwili, gdy mówicie o lepszych wynikach badań lub o tym, że dziecko wyzdrowieje. Kłamstwo najbliższej osoby może skutecznie zburzyć poczucie bezpieczeństwa dziecka, a to z kolei utrudni leczenie. Poza tym ukrywanie emocji zabiera mnóstwo energii, a oboje potrzebujecie jej teraz do tego, by skupić się na leczeniu. Zamiast zamykać się w sobie możecie popłakać razem, przytulić się, zapewnić się wzajemnie, jak mocno się kochacie i że robicie wszystko, by dziecko mogło znowu cieszyć się zdrowiem.