Słowa, które pomagają
Dziękujemy dziennikarzom, którzy wspierają nas i pomagają trafić z informacją do czytelników. Mamy dowody na to, że słowo pisane ma ogromną moc.
Setna adopcja
Agnieszka Jedlińska, Express Ilustrowany, 28 sierpnia 2022
W Tuli Luli Fundacji Gajusz w Łodzi świętowano setna adopcję. W placówce na rodziców czeka jeszcze 19 maluszków.
10-miesięczny chłopczyk, Tuliś z Ośrodka Preadopcyjnego Tuli Luli Fundacji Gajusz, pojechał do swojego prawdziwego domu z mamą i tatą. Na adopcję czekał w placówce niemal 9 miesięcy. Jest setnym podopiecznym fundacji, który ma już rodzinę. Na adopcję nadal czeka 19 niemowląt.
Przez sześć lat utuliliśmy 156 maluszków, spośród nich aż jedenaścioro dzieci powróciło do rodzin biologicznych i to jest wielka radość dla nas wszystkich, bo starali się o to prawnicy, opiekunowie, specjaliści, wychowawcy. To jest wielkie szczęście, że dzieci mogą wrócić do biologicznych rodzin, bo tam jest ich miejsce, tam powinny być, ale nie zawsze to się udaje – mówi Dorota Grodzka, dyrektor ośrodka Tuli Luli.
Dzieci mogą w nim przebywać do ukończenia pierwszego roku życia. Dzięki staraniom kierownictwa żaden maluch nie został przeniesiony do instytucjonalnej pieczy zastępczej (ani do DPS-u, a ni do domu dziecka). Pod opieką placówki są też dzieci, które z powodu swoich różnych obciążeń zdrowotnych nie mogą znaleźć rodzin adopcyjnych, wtedy Fundacja Gajusz pomaga w znalezieniu rodziny zastępczej.
„To jest dla mnie wielka duma, że do tej pory nie zdarzyło się, żebyśmy dla tak chorego Tulisia nie znaleźli rodziny zastępczej. Aż czworo dzieci zmarło, jeden był mi szczególnie bliski, ale rodzina zastępcza, która się nim zajęła, pół roku później zdecydowała się przyjąć do swojego domu innego ciężko chorego Tulisia – Hannę”.
– opowiada Tisa Żawrocka-Kwiatkowska, prezes Fundacji Gajusz