Gajusz wiosną
Bezpłatny kwartalnik Fundacji Gajusz
01/23
Kwartał myśli
„Może tylko nam odchodzenie wydaje się straszne? Może bardziej cierpią ci, co zostają?”
Dorota Terakowska
W tym numerze
- Mama, Ty nie płacz
Historia Arturka
- Jak przekazać 1,5% z PIT
Krok po kroku – wskazówki i sposoby
- Patryk miał być niesamodzielny
Słowa pomagają
- Diagnoza nie jest definicją dziecka
Chłopcy z zespołem Mankesa
- Polecamy
Polecamy firmy więcej niż godne polecenia - Dobro*Byty
W firmach, ludziach cud ukryty
Śmierć potrzebuje otwartych drzwi
W trzech hospicjach zajmujemy się śmiercią dziecka, która wydaje się być niezgodna z porządkiem świata i prawie niemożliwa do zaakceptowania.
Prawie? Tak…
Nasza pomoc odbywa się przede wszystkim na poziomie emocjonalno-psychologicznym, medycyna tylko i aż wspiera nas w tym czasie. Alegoryczne opowieści o tym, co robimy, pomagają zrozumieć, a przede wszystkim oswoić temat odchodzenia dziecka. Małego człowieka, który miał żyć, biegać, cieszyć się i dawać radość.
Ale los przyniósł inny plan i zamiast szalonej pogoni za piłką jest hospicjum, łóżko, pulsoksymetr, koncentrator tlenu…
Śmierć, zanim wejdzie do domu czy naszego hospicjum, zapuka do drzwi delikatnie, żeby nie przestraszyć dziecka i jego bliskich. Można tych drzwi nie otworzyć, ale wtedy śmierć zadzwoni dzwonkiem. Bardzo głośno. Warto spróbować otworzyć te drzwi możliwie szybko, zapewnić dziecko, że jest bezpieczne, że czeka na nie babcia czy dziadek, że… wszystko będzie dobrze. Że nic a nic nie zaboli, a czas Tam płynie szybciej i już niedługo się zobaczą.
Dziecko wierzy rodzicom, gdy oni sami wierzą w każde swoje słowo. Choćby w tej jednej chwili. Zaufać sobie i Sile Najwyższej. Choć dorosły wtedy zwykle umiera z takiego bólu, na który nie ma lekarstwa. Ale jest ze swoim ukochanym maleństwem do ostatniego oddechu. Spotkania z hospicyjnym psychologiem i całym zespołem przygotowują na moment pożegnania.
Bywa jednak, że rodzina barykaduje drzwi, kiedy ten czas nadchodzi… I choć to najbardziej naturalna na świecie reakcja (bo nikt nie chce oddawać dziecka, żegnać się, godzić z tym, co wydaje się być największą stratą), nie zmieni nieuniknionego. Ale gdy nie ma zgody rodziny, Jej Wysokość Śmierć zabiera dziecko przerażone, niegotowe. Szarpie się z matką czy ojcem, choć nie chce… Takie umieranie boli każdego najbardziej na świecie. Dlatego w naszych hospicjach uczymy otwierania drzwi we właściwym momencie. Zanim to małe życie się skończy…
FUNDACYJNE PITu PITu 🙂
Pamiętaj o Gajuszątkach, wypełniając swój PIT.
KRS 0000 109 866